Kliknij, aby powiększyć! {zdjęcia nie są mojego autorstwa}
Chyba każdemu zdarzyło się choć raz wybrać się na wycieczkę do Krakowa? Urokliwy Wawel i smok, który jest głównym punktem każdej wycieczki. Co jest w nim tak fascynującego? Przypominam nam wszystkim o starej legendzie mówiącej, że u podnóża zamku mieszkał smok, którą chyba każdy już zna na pamięć! Ja w Krakowie była ładne parę lat temu na szkolnej wycieczce... więc niezbyt wiele pamiętam! Jednak coś dostatecznie mocno przykuło moją uwagę. Na głazie, na którym stoi smok wawelski widniała tabliczka, która {według legendy...} głosiła, że smok zawyje ogniem gdy... wyślesz sms o treści [blablabla] na numer [blablabla]. Kosz sms wynosi [blablabla]. #POLSKIPARADOS.
Rodzi się we mnie pytanie, czy zarabianie na smoku wawelski nie jest lekką przesadą? Jak wszędzie na świecie - wszystko co jest objęte zębem historii jest płatne, lecz nie pasuje mi to do wolno stojące smoka. Rozumiem jak nikt, że utrzymanie go kosztuje, jednakże wypuszczenie ognia za pieniądze? Jest to zdecydowanie atrakcja masowa, która ma ludzi zachęcać... a nie odstraszać.
Jak to wygląda w praktyce? Wszyscy zawzięcie czekają, aż jakiś małoletni gówniarz lub stary emeryt wyślą tego *pieprzonego* sms'a, by mogli nacieszyć oczy 30s widokiem ziejącego smoka. Swoisty czas dla fotografów. Powiedzmy tak... kto z dorosłych by się na to nabrał? Zebrało by się parę odludków, jednakże jeśli dziecko krzyczy i prosi - każdy z nich się zgodził nie z tego powodu, by sprawić mu radość... tylko dlatego, żeby nie było siary, że nie potrafią wychować dziecka.
Dla mnie jest to trochę "słabe", że nasi kochani przedsiębiorcy nie pozwalają cieszyć się nam swoistym smokiem, który ma radować nasze oczy.
Dosyć moje pisania, chciałabym poznać Waszą opinię.
Rodzi się we mnie pytanie, czy zarabianie na smoku wawelski nie jest lekką przesadą? Jak wszędzie na świecie - wszystko co jest objęte zębem historii jest płatne, lecz nie pasuje mi to do wolno stojące smoka. Rozumiem jak nikt, że utrzymanie go kosztuje, jednakże wypuszczenie ognia za pieniądze? Jest to zdecydowanie atrakcja masowa, która ma ludzi zachęcać... a nie odstraszać.
Jak to wygląda w praktyce? Wszyscy zawzięcie czekają, aż jakiś małoletni gówniarz lub stary emeryt wyślą tego *pieprzonego* sms'a, by mogli nacieszyć oczy 30s widokiem ziejącego smoka. Swoisty czas dla fotografów. Powiedzmy tak... kto z dorosłych by się na to nabrał? Zebrało by się parę odludków, jednakże jeśli dziecko krzyczy i prosi - każdy z nich się zgodził nie z tego powodu, by sprawić mu radość... tylko dlatego, żeby nie było siary, że nie potrafią wychować dziecka.
Dla mnie jest to trochę "słabe", że nasi kochani przedsiębiorcy nie pozwalają cieszyć się nam swoistym smokiem, który ma radować nasze oczy.
Dosyć moje pisania, chciałabym poznać Waszą opinię.
Co myślicie o tej płaceniu, aby smok ział ogniem?
PS. Jak wspomniałam - byłam tam dawno temu, dlatego jeśli się coś zmieniło dajcie mi znać!
Całkowicie się z Tobą zgadzam! Takie sytuacja jest chora. No, ale takie rzeczy tylko w Polsce. Wiadomo. Chory kraj - chore normy i zasady.
OdpowiedzUsuńNie dziękuję. :)
OdpowiedzUsuńEhh.... Ten nasz kraj....
OdpowiedzUsuńwww.tanecznedusze.blogspot.com
To już przesada!
OdpowiedzUsuńdlatego w przyszłości mam zamiar wynieść się z tego kraju ;D
Haha. Polska umie zarabiać, nie ma co! Lepiej by było gdyby smok ział ogniem w południe (albo przynajmniej 3 razy dziennie) i gites!
OdpowiedzUsuńHahahaha xD To nasza cała Polska !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Oj ja na szczęście tej tabliczki nie pamiętam. Uff.. mi na wycieczce mówili, że to o jakieś tam godzinie zieje ogniem... hm no cóż. Nic mnie już nie zdziwi...
OdpowiedzUsuńbędąc w Krakowie nawet nie zwróciłam uwagi, że jest taka tabliczka:D a również byłam parę lat temu :)
OdpowiedzUsuńJa także w Krakowie byłam kilka lat temu, ale wtedy smok ział ogniem co godzinę: o dwunastej, o trzynastej itd.
OdpowiedzUsuńTutaj sprawdza się następujące przysłowie: "jak się nie narobić, a zarobić?". Właśnie tak, jak opisałaś. Naciągać te mniejsze dzieci, które nie chcą słyszeć, że rodzice nie mają pieniędzy, po prostu życzą sobie, aby smok zaział ogniem!
Ciekawy jest też fakt, że SMSa może wysłać kilka osób. Tym lepiej dla "szefa" tego całego przedsięwzięcia.
Bezsens.
Pozdrawiam, Nessa.
_______________________
pisane-atramentem.blogspot.com
Nigdy nie widziałam go na żywo.
OdpowiedzUsuńJa też już jakiś czas temu byłam w Krakowie widziałam feralnego smoka, ale jakoś wtedy nie zwróciłam na to szczególnej uwagi. W sumie to mnie jakoś szczególnie nie porusza. Pozdrawiam M ;>
OdpowiedzUsuńteraz ten smok wygląda jak pół dupy za krzaka...
OdpowiedzUsuńja jestem z Krakowa i szczerze mówiąc nigdy nie zwróciłam na to uwagi! rzadko tamtędy przechodzę, ale jak już to zawsze widzę, że smok zieje tym ogniem...nie miałam pojęcia, że to wszystko jest skomercjalizowane;( (chociaż ciekawe na co przeznaczane są te pieniądze z sms'ów....jeżeli na jakąś konserwację zabytków to jeszcze byłoby to do przyjęcia) - aż się tam chyba dzisiaj przejdę;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie to chore żeby płacić za coś takiego...
OdpowiedzUsuńu nas to nawet na gównie będą chcieć zarabiać- przepraszam za wyrażenie
OdpowiedzUsuńano taka jest Polska, każdy chce zarobić i ludzie łapią się wszystkiego, żeby tylko schować tych kilka groszy do kieszeni...
OdpowiedzUsuńno wiesz, gdyby ten sms jeszcze kosztował to 1,23 zł, to w sumie bym wysłała, wiele na tym nie tracę, a jakoś muszą zarabiać ludzie. Polska to generalnie kraj absurdów, więc opłaty za smoka ziejącego ogniem wcale mnie nie dziwią :D
OdpowiedzUsuńah, nie komentuje, sprawy Polski krytykuję i to bardzo.. :)
OdpowiedzUsuńale masakra! :o "za moich czasow" smok zial za darmo... ale porazka. Polaczki na wszystkim pragna zarobic :)
OdpowiedzUsuńCzytając Twoje teksty, a raczej wypowiedzi, mam uczucię, iż na silę próbujesz być inteligentna, niestety rezultaty są jakie są.
OdpowiedzUsuńNa przyszłość polecam słownik, gdyż moja droga, nie pisze się smok wawelski, a Smok Wawelski.
Pozdrawiam ♥!
UsuńNiestety muszę z przykrością stwierdzić, że obie formy są poprawne :) Przypominam, że wawelski to przymiotnik :D
Ja jestem na nie :/ to już przesada...Wydaje mi się, że Kraków do biednych miast nie należy i zarabia wystarczająco dużo na turystach;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)
nie miałam okazji być w Krakowie ;c
OdpowiedzUsuńdla mnie to też jest słabe... do cna z człowieka wydębią pieniądze -.-
OdpowiedzUsuńAmazing post! I love it:)
OdpowiedzUsuńWin a pair of sunglasses:
http://theprintedsea.blogspot.de/2013/05/firmoo-giveaway.html
w dzisiejszych czasach na wszystkim mozna zrobić kasę, szczególnie na historii co jest przykre... ja osobiście uwielbiam Polskę za jedzenie, piękne miasta np. Warszawa i za historię :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;)
Do Autora: zanim napiszesz post, zweryfikuj informacje, a nie bazuj na swoich obserwacjach sprzed paru lat. Świat się zmienia :) http://pl.wikipedia.org/wiki/Smok_Wawelski_%28rze%C5%BAba%29.
OdpowiedzUsuńSmok zieje ogniem nie tylko na SMS-a.